Pajac w golfie IV musiał być koniecznie pierwszy pod światłami i dlatego zjechał na kończący się prawy pas - skrzyżowanie ul. Bitwy Warszawskiej 1920 r i Szczęśliwickiej, blokując zieloną strzałkę dla jadącego za nim autobusu, dzięki czemu autobus złapał kolejne 2 minuty spóźnienia, bo kretynowi źle było być 4. w kolejce do zielonego światła na sąsiednim pasie. Zyskał 5 sekund kosztem 2 minut dla około 30 osób jadących autobusem.
Spadaj na swoją podzamojską wieś, baranie!
To dlaczego go nominowałeś do "najlepsi kierowcy", a nie "najgorsi"?