Ja do niego że jest matoł co gnojówkę z ojcem za stodołą przemiatoł a on do mnie podniesionym głosem "TAAAAAAAK??? TO CZEKAJ ZARAZ CI COŚ POKAŻE", wsiadł do auta ruszył z piskiem opon i tuż za rogiem uderzył w ścianę działową budynku w remoncie, Śmiechom nie było końca.
Super! I w portwelu zostaje 500 zł!