Jeździsz jak samobójca ,zdajesz sobie sprawę człowieku ,że stwarzasz zagrożenie swoim wyprzedzaniem, jak nie masz czym to nie wykonuj manewru wyprzedzania a jak bardzo chcesz to nogi wyciągnij.Twoje auto prosi o pomstę do nieba , jak kupowałeś auto to chyba na kilogramy.
Kolega z Corsy pozytywny świrek , przegonił na światłach BMW M3 na światłach. Bemka bez szans.