kiedy zawinęliśmy do portu w brazylii, podwiózł mnie stamtąd do najbliższej żabki, gdzie mogłem zrobić zakupy dla chłopaków z załogi. kompletnie za darmo!
Pewnego razu byłem w sali numer 4 to była spokojna lekcja prawie jak wszystkie tamtego dnia zadzwonił dzwonek, postanowiłem zostać w klasie żeby zjeść drugie śniadanie.
Po chwili moją uwagę przykuła osoba która właśnie weszła do sali, przywitała się głośnym "dzień dobry" i bez słowa otworzyła niebieską szafkę wyciągając wodę mineralną o nazwie "Oaza" ,której w spokoju wypił 3 łyki i skupiony dokładnie ją zakręcił i odstawil na swoje miejsce, miał już wychodzić ale przypomniał sobie (w tym samym momencie co ja), że trzyma w ręce zwinięte sreberko ustawił się na pozycji i układając dokładnie jak prawdziwy sportowiec rękę do rzutu wykonał ruch- niestety nie trafił podszedł bliżej musiał powtórzyć próbę ale znowu się nie udało w końcu podszedł blisko i włożył go szybko do kosza. Następnie wyszedł w pośpiechu starając się zachować ciszę, do dzisiaj nie wiem czy większość klasy czy jednak tylko ja to widziałem, teraz gdy widzę go na korytarzu zawsze się uśmiecham i mówię dzień dobry.
Ten kierowca dostaje odemnie ocenę 5
:)