Wszystko byłoby okey, ale pan policjant zapomniał, a raczej miał problem z włączeniem lamp błyskowych koloru niebieskiego, dzięki którym staje się pojazdem uprzywilejowanym i ma także obowiązek włączyć je w trakcie interwencji, a tak powinien sobie również wystawić mandat karny za nie zastosowanie się do znaku B-36, jako zwykły użytkownik drogi. Zabawne, że po zwróceniu uwagi stwierdził, że on tu jest faktycznie na interwencji, o czym miały świadczyć..., tak, tak... włączone światła awaryjne! Po dłuższej chwili udało mu się jednak włączyć "koguty". Dla jasności: oczywiście nie pochwalam zachowania kierowców, widocznych na zdjęciu pozostałych dwóch osobówek, tym bardziej, że przed znakiem i po drugiej stronie jezdni było wystarczająco miejsca do zaparkowania.
Wszystko byłoby okey, ale pan policjant zapomniał, a raczej miał problem z włączeniem lamp błyskowych koloru niebieskiego, dzięki którym staje się pojazdem uprzywilejowanym i ma także obowiązek włączyć je w trakcie interwencji, a tak powinien sobie również wystawić mandat karny za nie zastosowanie się do znaku B-36, jako zwykły użytkownik drogi. Zabawne, że po zwróceniu uwagi stwierdził, że on tu jest faktycznie na interwencji, o czym miały świadczyć..., tak, tak... włączone światła awaryjne! Po dłuższej chwili udało mu się jednak włączyć "koguty". Dla jasności: oczywiście nie pochwalam zachowania kierowców, widocznych na zdjęciu pozostałych dwóch osobówek, tym bardziej, że przed znakiem i po drugiej stronie jezdni było wystarczająco miejsca do zaparkowania.