Potrącił piese, bo za***ał swoim BWM jak szatan w terenie zabudowanym. Piese umar na miejscu, a kierowca uciekł nie oglądając się za siebie. Na szczęście spisalimy numery auta i sprawa trafi, gdzie należy. Szedlem z dziećmi chodnikiem za rączkę i aż strach pomyśleć, że to mogliśmy być my. Oby odebrano mu prawo jazdy, bo ja bym mu wydał nawet zakaz jazdy na rolkach. Facet bez wyobrazni. Sztum powinien być zapełniony takimi ludźmi.
Manewr rozpoczął na przejściu dla pieszych, chcąc wyprzedzić na podwójnej ciągłej dwa auta na raz przyśpieszając bardzo wyraźnie w terenie zabudowanym. Potrącił psa i uciekł z miejsca zdarzenia, gubiąc część przedniego zderzaka. Cwaniak w samochodzie, ciota w życiu, bo nie potrafił wziąć odpowiedzialności na klatę jak facet. Zabrać pawko.
Ty zwyrolu bez sumienia z satynowego BMW!
Wyprzedzał na zakazie w środku miasta ze znaczną prędkością, potrącił psa, po czym uciekł z miejsca zdarzenia. Sprawa trafiła na policję. Obyś za to beknął.
Chodnikiem jechał? Trzeba było psa pilnować. Racja,mògł się zatrzymać ale tylko po to aby zarządać odszkodowanie od tępego właściciela kundla.