Wyjechała na czerwonym, ale nie przesadzajmy. Dopiero ruszałeś ze świateł więc nie zajechała ci drogi, po prostu Ciebie spowolniła na kilka sekund- nie no straszne. Po drugie przez zator wyjechała za sygnalizator więc pewnie dlatego nie zauważyła zmiany świateł, może się zdarzyć każdemu. Jeśli miałeś już takie sytuacje i widziałeś z daleka, że ten Range nie hamuje po co tak gwałtownie przyspieszać? Nie umiesz przewidywać sytuacji? Widzę tu skrajnego nerwusa i kobietę, która owszem złamała przepis, ale nie spowodowała zagrożenia, jest kulturalna (przeprosiła) i ostrożnie wykonuje manewry. Właśnie przez takich nerwusów ciężko jeździ się po polskich drogach. Nie wnikam czy wartość samochodu, którym poruszała się kobieta miał wpływ na twoją reakcje, ale mam też takie podejrzenie.
Pani zmienia ostrożnie pas bo wie ze w przypadku trzech pasów , na środkowy pierwszeństwo ma wjeżdżający z prawej.
A ty jesteś chamem ,ignorantem, który na drodze próbuje leczyć swoje kompleksy.
Powinieneś odwiesić kluczyki na kołek do czasu aż nie ukończysz terapii mającej wyleczyć u ciebie nerwice .
„No wypier..., wypier babo”
Ona nawet ci drogi nie zajechała mimo ze próbowałeś wykrzesać ostatnie konie ze swojego rupiecia . Kobieta nie stworzyła żadnego zagrożenia .
To straszne ze tacy frustraci jak ty jeżdżą po naszych drogach .
Pani ewidentnie wjechała na czerwonym (art. 92§1 k.w.), nie ma znaczenia, czy stworzyła zagrożenie, bo to inne wykroczenie (art. 86§1 k.w.), ale chłop się przesadnie zagotował i te bluzgi zupełnie niepotrzebne.
Brawa dla tej pani. Nie dosc ze wjezdza na czerwonym to jeszcze kompletnie nie ogarnia co sie dzieje i jak zmienic pas.
PS. wybaczcie bluzgi ale codziennie taka akcja na tym skrzyzowaniu ma miejsce, jak nie ona to inny geniusz.
Wyjechała na czerwonym, ale nie przesadzajmy. Dopiero ruszałeś ze świateł więc nie zajechała ci drogi, po prostu Ciebie spowolniła na kilka sekund- nie no straszne. Po drugie przez zator wyjechała za sygnalizator więc pewnie dlatego nie zauważyła zmiany świateł, może się zdarzyć każdemu. Jeśli miałeś już takie sytuacje i widziałeś z daleka, że ten Range nie hamuje po co tak gwałtownie przyspieszać? Nie umiesz przewidywać sytuacji? Widzę tu skrajnego nerwusa i kobietę, która owszem złamała przepis, ale nie spowodowała zagrożenia, jest kulturalna (przeprosiła) i ostrożnie wykonuje manewry. Właśnie przez takich nerwusów ciężko jeździ się po polskich drogach. Nie wnikam czy wartość samochodu, którym poruszała się kobieta miał wpływ na twoją reakcje, ale mam też takie podejrzenie.