Niema jak dwóch debili spotka się na drodze:))) "trąb na niego", "trąb na niego", "trąb na niego"- debilu:))))))))))), idź daj mu w ryja, a może ja pobiegnę... :))))
To już szczyt szczytów. Rozumiem, że są różne sytuacje, ale gostek ma 50m dalej wolne miejsca parkingowe. Ale nie, cały dojazd stoi, bo Król Janusz do bankomatu raczył pójść.
Też ostatnio trafiłem na takiego debila. Zatrzymał się na środku drogi, wrzucił kierunkowskaz sygnalizując skręt w lewo i stał. Nie wyprzedzałem go bo myślałem, że skręca w lewo, a on sobie urządził pogaduchy z listonoszem na środku drogi. Mógł zjechać na pobocze, ale po co jak można zatrzymać się na środku grogi i sobie pogadać.
Bydło jak w Rosji...