Akurat w przypadku tej klasy samochodów jest to uzasadnione - nie chciałbym żeby takie auto obijały mi otwierane kopem i na oścież drzwi z samochodów dookoła.
Zaczął zbierać - od podobnych sobie kretynów, czyli na przykład od ciebie. Nie spróbuję nawet rozumieć co to jest "punkt prawny", mistrzu języka polskiego i kreślonego tym językiem prawa.
NFJ, jesteś nie dorozwojem ;) tylko tyle mam do powiedzenia skoro dalej nie rozumiesz, jak widzisz kierowca już zaczął zbierać plusy jak wyjaśniłem sytuacje z punkty prawnego
Dziękuje dobranoc ;)
Prosta sprawa. Albo Cię stać na to auto i jeździsz nim jak człowiek, albo żyjesz ponad stan i jeździsz zagazowanym benciakiem bojąc się o lakier. Prędzej czy później i tak ptak nasra, a kamień spod opony wystrzeli.
Kolega R nie umie czytać? Na wsi nie uczą? Podałem ci wszystko co trzeba pod twoimi wcześniejszymi wywodami. Jeżeli to do ciebie nie przemawia - trudno, najwyraźniej miałem rację że masz prawo jazdy za robienie loda, bo na pewno nie za wiedzę.
@NFJ
Proszę o wycinek ustawy albo wycinek regulaminu parkingu na którym stoi Bentley, gdzie jasno jest określone ze kierowca popełni wykroczenie, jeśli nie ma Pan takiego to proszę o wstrzymanie się przed oskarżaniem a tym bardziej grożeniem odholowaniem ;)
A teraz zgadnij kogo obchodzi co byś chciał... Jeżeli stać cie na zakup samochodu, a nie stać na jego użytkowanie - i owszem, odpryski lakieru np. od pyłu na autostradzie wlicza się w użytkowanie - to nie stać cię na ten samochód.
Brak argumentów Panie P?
Ja nie pisałem nic na temat kultury kierowcy Bentley'a, to jest temat na zupełnie inną dyskusje, tylko denerwuje mnie jak Polska cebula oczernia kogoś za nie stosowanie się do przepisów, gdy sami ich nie znają.
Moim zadaniem było udowodnienie, że kierowca Bentleya zaparkował zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami, i to mi się udało. A to czy jest burakiem i czy jego kultura jest na takim a innym poziomie, to tylko jego i wyłącznie jego sprawa.
Fajnie, że ktoś usuwa komentarze, więc będę pisał dalej ;)
Kierowca Bentley'a nie łamie żadnych przepisów, dlaczego? Już wyjaśniam ;)
Linie namalowane na tym parkingu nie mają żadnego odniesienia do kodeksu drogowego, ponieważ nie są zgodne z wytycznymi znaku P-18. Skoro nie są zgodne, to znaczy, że znak P-18 nie obowiązuje. Proszę zobaczyć, że nawet nie są namalowane z wytycznymi!, a co dopiero jeśli chodzi o rozmiar..Tak samo jak z miejscami przeznaczonymi dla niepełnosprawnych. Źle oznakowane miejsce, jest traktowane jako zwykłe miejsce parkingowe.
Panowi NFJ proponuje używać mniej wulgarnego języka, a więcej czytać PoRD. Możliwe, że prawo jazdy i mózg wygrał na loterii. A historie rodzinne typu lodziki w krzakach oraz wsiowe biesiady naprawdę mnie nie interesują, więc proszę je zatrzymać na prywatne rozmowy w gronie osób zaprzyjaźnionych.
Regulamin to pochodna prawa, i regulamin każdy właściciel swojego terenu może mieć inny. I skąd pewność ze przedstawiony parkin ze zdjęcia nie jest parkingiem publicznym płatnym?
Proszę bardzo: przykładowy zapis z regulaminu Galerii Mokotów:
"Pojazdy wolno stawiać tylko na wyznaczonych miejscach postojowych. Parkowanie na liniach
wyznaczających miejsca parkingowe jest niedozwolone. Jeżeli Korzystający nie dotrzyma
niniejszego zobowiązania Interparking Polska Sp. z o.o. jest uprawniona do odholowania
pojazdu na koszt i ryzyko Korzystającego lub też naliczania dodatkowej opłaty w przypadku
zajęcia 2 miejsc."
Gładko można I BEZ ZADNYCH KONSEKWENCJI odholować taki samochód. Proszę nie przytaczać, że osoby z takimi samochodowami mogą znać wpływowych ludzi, utrudnić życie itp, idt. i ogólnie żandych innch sytuacji z seriali. Życie to nie film
Auto ładne - ale kierowca wsiowy cham.