Jestem przełożonym kierowcy,autora tego zdjęcia.Zgłosił mi to,ponieważ miał taki obowiązek.Moim obowiązkiem było skontaktowanie się albo z właścicielem tej szkoły jazdy,co też uczyniłem.Właściciel szkoły nie był skory do wyjaśnienia sprawy.Dopiero moje ostrzeżenie o ew.zgłoszeniu do prokuratury p-ko niemu o czyn z Art.231 kk częściowo poskutkowało.Ale nie chciał powiedzieć jakie sankcje służbowe zastosował,więc następnym krokiem było zgłoszenie sprawy do właściwej komórki w Urzędzie Miasta Gdańska.Po interwencji Urzędu dowiedziałem się,że instruktor nauki jazdy otrzymał naganę z ostrzeżeniem z wpisanie do akt.W innych przypadkach sprawę zgłaszam bezpośrednio Policji.
Czy instruktorzy Speed auto znaleźli swoje uprawnienia w paczkach po czipsach? Na uprzejmą prośbę o zwolnienie miejsca na przystanku tak aby mogły wjechać tam autobusy I wysadzić ludzi instruktor stwierdził, że mogę go cmoknąć w jego kikuta na dole i przyszpanował odznaką policyjną - też znalezioną w czipsach? 50 metrow dalej byla zatoka, w której mógł normalnie przepisowo stanąć I dac dobry przykład swojej kursantce.
Art.49 ust.1 p.9 prd mówi o tym że zabrania się zatrzymywania (a co za tym idzie również i postoju ) w odl.mnwiększej niż 15 m od znaku wyznaczającego przystanek komunikacji publicznej,a w przypadku przystanku z zatoką na całej jej długości.A jak widać na zdjęciu L-ka zatrzymała się w zatoce przystankowe i nie ma tu znaczenia ani jej długość,ani ew.zakaz zatrzymywania ustawiony na jezdni.Zatoka to zatoka. Wszystko w temacie...
W zatoczce autobusowej PoRD mówi, że nie wolno się zatrzymywać.
Na jezdni o ile nie ma znaku "zakaz postoju" lub "zakaz zatrzymywania" to może się legalnie zatrzymać.
Zatem obawiam się, że L-ka postąpiła poprawnie (zgodnie z prawem) chociaż niekulturalnie.
Ale kursanta należy nauczyć w pierwszej kolejności przepisów a kultury na drugim miejscu.
I co z tego,że policjant,święta krowa ? Nawet jeśli policjant,to jaki przykład daje,co ? Zresztą wątpię że nim jest.Żeby w ogóle móc dorabiać (nawet jako instruktor) to musi mieć zgodę komendanta jednostki w której służy.A komendanci nie są tacy skorzy udzielać takiej zgody z uwagi na braki kadrowe.Więc jeśli policjant,to albo były,albo w stanie spoczynku.Innej możliwości nie widzę.
Jestem przełożonym kierowcy,autora tego zdjęcia.Zgłosił mi to,ponieważ miał taki obowiązek.Moim obowiązkiem było skontaktowanie się albo z właścicielem tej szkoły jazdy,co też uczyniłem.Właściciel szkoły nie był skory do wyjaśnienia sprawy.Dopiero moje ostrzeżenie o ew.zgłoszeniu do prokuratury p-ko niemu o czyn z Art.231 kk częściowo poskutkowało.Ale nie chciał powiedzieć jakie sankcje służbowe zastosował,więc następnym krokiem było zgłoszenie sprawy do właściwej komórki w Urzędzie Miasta Gdańska.Po interwencji Urzędu dowiedziałem się,że instruktor nauki jazdy otrzymał naganę z ostrzeżeniem z wpisanie do akt.W innych przypadkach sprawę zgłaszam bezpośrednio Policji.