Stałem na przejezdzie kolejowym, typ stał za mną, rogatki się otworzyły i ruszyłem. W połowie przejazdu zaczął mnie wyprzedzać, z naprzeciwka jechał inny samochód, typ musiał zjeżdżać i o mały włos nie rozwalił mi lewego nadkola.. Później jechał z włączonym prawym migaczem aż do skrzyżowania. A na skrzyżowaniu skręcił w lewo bez. Mam nadzieję, że wkrótce pożegnasz się z prawkiem