Zajmowanie miejsca dla niepełnosprawnych bardzo mnie wkurza. Ale w tej sytuacji są dwie opcje:
-nie miał plakietki i zajmował miejsce niepełnosprawnego.
albo:
-ma orzeczoną niepełnosprawność i kradnie pieniądze pobierając rentę
W przypadku drugiej opcji ZUS powinien wysłać gościa na ponowną kwalifikację i kazać zwrócić pobrane pieniążki.
Nie podpisany kolego wyraźnie przekleiłem Ci kto może korzystać z miejsc dla inwalidów, nawet jak masz grupę inwalidzką to nie upoważnia Cię to do parkowania na takim miejscu.
Napiszę wprost jak nie potrafisz czytać i wyciągać wniosków: żeby otrzymać kartę parkingową i móc parkować na miejscu dla inwalidy musisz mieć ograniczoną możliwość poruszania się w STOPNIU ZNACZNYM, a Pan w żadnym wypadku nie miał ograniczonej zdolności poruszania się w ogóle.
Masz zamiar jeszcze bronić w pełni sprawnego gamonia zastawiającego miejsce dla inwalidów tylko żeby nie musieć za daleko ciągać wózka z workami?
"kartę parkingową może otrzymać"
- osoba ze znacznym stopniem niepełnosprawności i znacznie ograniczonymi możliwościami samodzielnego poruszania się,
- osoba z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności, znacznie ograniczonymi możliwościami samodzielnego poruszania się i kodami w orzeczeniu 04-O (choroby narządu wzroku) lub 05-R (upośledzenie narządu ruchu) lub 10-N (choroba neurologiczna),
- osoba do 16. roku życia ze znacznie ograniczonymi możliwościami samodzielnego poruszania się.
Nic nie zmienia faktu że gość jest zdrów jak ryba i pełen wigoru. Ma czy nie orzeczoną niepełnosprawność stanąć mógł dwa miejsca dalej i nie zastawiać miejsca komuś kto faktycznie tego potrzebuje.
Zajmowanie miejsca dla niepełnosprawnych bardzo mnie wkurza. Ale w tej sytuacji są dwie opcje:
-nie miał plakietki i zajmował miejsce niepełnosprawnego.
albo:
-ma orzeczoną niepełnosprawność i kradnie pieniądze pobierając rentę
W przypadku drugiej opcji ZUS powinien wysłać gościa na ponowną kwalifikację i kazać zwrócić pobrane pieniążki.