Jeśli to McD na Aleja Adama Mickiewicza w Łodzi obok stacji BP to wszystko jasne.
Byłem tam raz i więcej nie pojadę z obawy o swoje super auto,bo nigdzie indziej nie ma tak wąskich miejsc jak tam.
Jeśli autor zdjęcia ma możliwość umieszczenia innych zdjęć to proszę bardzo - auta obok nie przypadkowo stoją na liniach - inaczej nie wysiedliby z auta lub zablokowaliby komuś innemu możliwość wejścia do auta, nie mówię już o tym żeby ktoś miał do wstawienia nosidełko z dzieckiem do auta.
Być może osoba z Łęczycy przyjechała z dziećmi i już pal "6" jej lakier i drzwi ale może nie chciała aby dzieci zbombardowały auta obok. Tylko to mi przychodzi do głowy.
Sam bym tak nie stanął - pojechałbym gdzie indziej.
Czekam też na zdjęcia z ulic okalających McD i BP tam też jest co fotografować.
A na koniec przykład z Google Street View, że to normalne parkowanie w tym miejscu - nikogo nie bronię tylko przedstawiam problem:
To problem wielu parkingów sklepowych - miejsca 2x5m i "jest dobrze". Rada na to jest prosta i taka jak piszesz, czyli parkować i może dodatkowo robić zakupy gdzie indziej.
Według przepisów miejsce postojowe musi mieć przynajmniej 2,3m szerokości. Ze zdjęcia które podałeś mam wrażenie, że te miejsca serio nie mają więcej niż 2m - ten czarny Outlander widziany niemal na wprost ledwo się mieści z lusterkami, a bez lusterek ma 1,8m szerokości.
Myślę, że niektórzy którzy są za biedni by wykupić AC stawiają tak auta gdy wydali ostatnie oszczędności i nie chcą by ich auto ktokolwiek dotknął - zajmują dwa miejsca by nikt nie puknął im drzwiami.
Nie będę oszukiwać ani siebie ani nikogo innego, że mi wiele razy gdzieś ktoś puknął drzwiami w moje auto i został jakiś 1-2 mm ślad (w 99% się nikt nie przyznał - dlatego kupiłem kamerę z trybem parkingowym).
Nie potrafię zrozumieć jednych i drugich.
Ani ludzi którzy tak cenią własne auto, że odbiorą komuś innemu możliwość zaparkowania bo ON chce mieć bezpieczne auto i zajmie dwa miejsca.
I tak samo nie rozumiem jak można nie szanować cudzej własności - otwierać drzwi szeroko na dwa metry jakby miał metrową dupę i nie dbać przy tym o auto obok.
Zdarza się, że mnie ktoś tak zastawi, że wchodzę dość ciasno do auta - podkładam palec miedzy swoje drzwi a auto obok i wciskam się do auta bez obawy o uszkodzenie rantu własnych drzwi i boku auta obok.
No ale mnie rodzice uczyli w domu kultury i szacunku dla sprzętu własnego i cudzego - kulturę wynosi się z domu.
Kris, ty też masz wrażenie że część kierowców za prawidłowe uważa parkowanie właśnie centralnie na linii? Bo rzeczywiście wielu parkuje tak idealnie, że to nie może być niedbalstwo.
Wyjaśnienie: tak mi się wydaje :)
Jeśli to McD na Aleja Adama Mickiewicza w Łodzi obok stacji BP to wszystko jasne.
Byłem tam raz i więcej nie pojadę z obawy o swoje super auto,bo nigdzie indziej nie ma tak wąskich miejsc jak tam.
Jeśli autor zdjęcia ma możliwość umieszczenia innych zdjęć to proszę bardzo - auta obok nie przypadkowo stoją na liniach - inaczej nie wysiedliby z auta lub zablokowaliby komuś innemu możliwość wejścia do auta, nie mówię już o tym żeby ktoś miał do wstawienia nosidełko z dzieckiem do auta.
Być może osoba z Łęczycy przyjechała z dziećmi i już pal "6" jej lakier i drzwi ale może nie chciała aby dzieci zbombardowały auta obok. Tylko to mi przychodzi do głowy.
Sam bym tak nie stanął - pojechałbym gdzie indziej.
Czekam też na zdjęcia z ulic okalających McD i BP tam też jest co fotografować.
A na koniec przykład z Google Street View, że to normalne parkowanie w tym miejscu - nikogo nie bronię tylko przedstawiam problem:
https://www.google.pl/maps/@51.7574243,19.4499746,3a,66.8y,309.93h,66.95t/data=!3m6!1e1!3m4!1sqPdeUqzEd8ixSD-jSoc2MA!2e0!7i13312!8i6656