Tak kończy się przesada w likwidowaniu miejsc parkingowych. Kierowca kierowcą, ale miasto musi funkcjonować, a częścią tego funkcjonowania są kurierzy. To powinno być rozwiązane systemowo, bo mandat dla jednego czy drugiego kuriera nie spowoduje, że kolejni zaparkują przepisowo (jak fizycznie nie ma gdzie, a klient czeka na przesyłkę).
Gość ma wkoło cały plac. Miejsc parkingowych też było kilka, ale około 20 metrów dalej. No wszystkim w mieście nie dogodzisz. Mimo to ten baran postanowił zaparkować na pomniku. Nie obok, nie za, nie pod drzwiami, ale centralnie na pomniku. Nie ma tu żadnego usprawiedliwienia, to po prostu przykład skrajnego prostactwa.
Tak kończy się przesada w likwidowaniu miejsc parkingowych. Kierowca kierowcą, ale miasto musi funkcjonować, a częścią tego funkcjonowania są kurierzy. To powinno być rozwiązane systemowo, bo mandat dla jednego czy drugiego kuriera nie spowoduje, że kolejni zaparkują przepisowo (jak fizycznie nie ma gdzie, a klient czeka na przesyłkę).