Pewnego dnia w Łodzi przy sklepie wysiadł bardzo przystojny kierowca długie włosy trochę ładna broda tylko pomalowany był nie wiem to farba czy co ale krzyczał że nienawidzi Warszawy i że miał kolegę Bartka i że jego perełka mówi na niego hellstar albo że prawie stracił głos albo że jej zimne tosty nie wiem co to za gość ale bardzo przystojny
Kierowca limonkowego dodga byl bardzo przystojny, wrzeszczał tak bardzo że nienawidzi Warszawy i że miał kolegę Bartka i dobrze że go nie ma bo to pie**olony zdrajca że prawie stracił głos. Miał na sobie Metalowy T-shirt
Zatrzymałem się na stacji benzynowej niedaleko autostrady, i przejechał obok zielono czarny Dodge a w środku najpięknieszy mężczyzna jakiego widziałem, nie wiem o co dokładnie mu chodziło, pytał czy kupić dziewczynie gaz czy torebkę, mówił również że jadł zimne tosty, zabił motyla, nosił deathmetalowy tshirt, i że mam tego dodga wystawić za 300 na olx, tak krzyczał że prawie stracił głos. Na koniec odjechał z piskiem opon, niecodziennie przeżycie.
Chłop wyszedł z dodga wyglądał jak Jezus połączony z koszykażem wydarł się że nie nawiedzi Warszawy jego koszulka była cała w pentagramach i że zabił motyla uważajcie też żeby się w nim nie zakochać
Siedzę na przystanku, totalna cisza, nagle pisk opon, zatrzymał się na środku drogi zielony Dodge, wyskoczył z niego 2 metrowy Jezus. No po prostu nie uwierzyłem w to co widzę. Wyszedł z samochodu, podbiegł do mnie i mówi, że chyba dawno temu razem chodziliśmy do szkoły i ale poczekaliśmy chwilkę i zbił ze mną pione. Później wbiegł do samochodu i wbił wsteczny, po czym pojechał do przodu. WTF
jakiś chłop który wygląda jak 2 metrowy jezus wyskoczył mi na maske mojego samochodu po czym na niej stanął i gdy powiedziałem co on odpier**** na co on odpowiedział że go terapeuta nie rozumie i że on nie jest stąd i żebym wypuścił jakiegoś motyla po czym stanął na środku mostu świętokrzyskiego i krzyczał na cały głos że nienawidzi warszawy i coś mruczył pod nosem że jak umrze to żebym wystawił jego dodge na olx. Uważajcie na niego bo to jest wariat i nie wiadomo na co może go stać następnym razem, nie pozdrawiam
wczoraj kierowca zatrzymał się obok mnie i powiedział mi że dzisiaj parę razy zapomniał o kierunkowskazie i że na wszelki wypadek może spiszę testament stwierdził też że te miasto go męczy i że zna drogę ucieczki i powiedział że ze nawet telefon już nie może go rozpoznać... Odjeżdżając mówił też coś o anyżowych żelkach i że nienawidzi warszawy (chyba się zakochałem)
Kierwoca stojąca na czerwonym wysiadł z samochodu i zacza krzyczeć że że kontroluje jak el chapo i że lubi jak się na niego gapią (kierowca piękny i naprawdę jest się na co gapić)
Typ wyglądający jak Jezus wyszedł na światłach z przepięknego zielonego dodga w Warszawie i zaczął krzyczeć że nienawidzi Warszawy i że on na mnie na szcza na mnie i Bartka wie ktoś o co mu chodzi?
Idę sobie ulicą a tam jakiś chłop co jak Jezus 2 metrowy wygląda ma na twarzy krew i tym razem nie jest sztuczna opiera się o zielonego dodge na środku ulicy, pali papierosa i krzyczy że palenie zabija i ze jakaś laska powiedziała mu że drze ryja czy coś takiego 🤷🏼♀️nie wiem dziwne ale był przystojny
Zobaczyłam Przystojnego Chłopaka w zielonym dodge’u i on coś zaczął gadać że przyciemnił szybę i to na tyle że sam nie widzi, że chciał by być w domu. I zaczął drzeć się że NIENAWIDZI WARSZAWY? Jak powiedziałam że jest nienormalny to zaczął drzeć się dostał w mordę, dostał border i pewnie nigdy nie będzie spokojny?
Kierowca wyglądający jak Jezus (przystojny jak nie wiem) wysiadł z auta i zaczął coś gadać że jego perełka mówi na niego hell star. A jak mu powiedziałam, że jest chory psychicznie to powiedział, że miał kiedyś kolege bartka.
Wjechałam autem do rowu kiedy przejechał koło mnie zielony dodge z którego wysiadł Jezus we własnej osobie - nie wiedziałam że jest taki przystojny (niestety w bagażniku nie dostrzegłam krzyża)
Chłop pewnie jest budowlańcem bo mówi że wybuduje dom. Ma pięknego dodge, ale nie sądzę, że zarobił tyle z pracy budowlańca. Po jego licznych tatuażach można stwierdzić, że jest kryminalistą, więc samochód prawdopodobnie kradziony.
Gość wyszedł z auta i się mnie pyta dlaczego ciągle za nim chodzę coś tam jeszcze mówił o tym że gadał ze znajomymi i że nikt mnie nie widzi. Gadał jeszcze ze szklanka pełna alkoholu co może oznaczać że był pijany, pewnie mnie z kimś pomylił.
Kierowca przystojny, ale jak staliśmy na światłach to wystawił głowę przez okno i krzyczał coś że mówiłam mu żeby szedł do diabła jakbym chciała żeby został?
no ogólnie to szłam se po chodniku w Gdańsku i jakiś ziomek wystawia łeb przez okno i krzyczy że przez takich jak my stracił głos i że ma nóż motylkowy który błyszczy że jest metalowy i że czas na kolację i to ostatni raz gdy jedzie nad bałtyk i że ona Gdańsk a on łódź coś tam jeszcze krzyczał że jest nowym Batmanem i że wreszcie czuje się świetnie ogólnie to dziwny jakiś ale bardzo przystojny
ziomek wyskakuje na środku drogi ze swojego zielonego dodge i krzyczy coś że czekając na nią prawie stracił głos i że nienawidzi warszawy bo nie chce go wypuścić mówił też coś że choduje drzewko na betonie i jakaś typiara podlewa je swoją łezką a później zaczął śpiewać ,,szklanka pełna alkoholu smutki już pływają i wypiłem je znów’’ jeszcze na dodatek podszedł do mnie i zapytał jak się czuję bo on świetnie i że wczoraj zabił jakiegoś motyla i cieszy się że go nie będzie nie wiem o co chodziło ale dziwna sytuacja w każdym razie kierowca przystojny
Ziomek wychylil głowę przez okno i zaczął krzyczeć że jego pierwsza dziewczyna udawała że ma raka dawno temu no i wcale nie umarła naprawdę współczuję bro (kierowca bardzo przystojny) ale nie polecam wychylać głowy podczas jazdy
Kierowca wjechał we mnie na rondzie i wyskoczył z zielonego dodge'a w ręce miał alkohol (dokładnie chivas regal 12) i coś tam gadał że szklanka pełna alkoholi smutki już pływają i wypił je znów mówił też że nienawidzi warszawy i że w kurwe przytył i to dlatego bo zajadał smutek (to nie jego wina) na koniec dał mi 3 płyty i zimnego tosta ogólnie kierowca bardzo przystojny i mega super tylko szkoda mi samochodu ale jakoś się wyklepie (polecam)
wracałam normalnie z gdańska gdy nagle jakiś zielony dodge stanął na światłach obok mnie, kierowca zaczął coś krzyczeć tak głośno aż prawie stracił głos, że to ostatni raz gdy jedzie nad Bałtyk i nie wie czy kupić jej gaz czy torebkę pod koniec podał mi szklanke pełną alkoholu i skręcił nie włączając kierunkowskazu. przepiękne auto a właściciel jeszcze przystojniejszy, serdecznie polecam cudowne przeżycie
Widziałem jak z kolegą zatrzymał się i jeden darł się do jakiejś staruszki chodź podpalić ze mną piekło mała a drugi że chcą rozrabiać a nie rozmawiać ogólnie spoko typy
Jedzie i krzyczy że traci głos i nienawidzi Warszawy więc ostatni raz jedzie nad Bałtyk później rzuca we mnie narcyzem i mówi że w dłoni mam kwiatki w dłoni mam narcyz
jakis typ ladny na autostradzie wsytawil głowę zza szyby ze szlugiem w mordzie i zaczął krzyczeć coś że palenie zabija ale dobrze mu tak bo to nie ona go skrzywdziła i że nie śpi 2 dni i wrzucił post że jest ok miał krew na twarzy (tym razem nie sztuczna) i na dodatek mial w lapie anyżowe żelki i rzucał nimi po drodze ale tak to super przystojny facet polecam kierowcę
Jakiś przystojny typ który chyba się dopiero rozstał wychodzi z zielonego dodge'a i gada że znowu ma stracha ma na sobie jej zapach i że wreszcie czuję się świetnie ale poza tym bardzo dobry kierowca
Tankowałem se furę na mopie w Olszy nagle podjechał zielony dodge jakiś typek wysiadł z niego miał całą twarz we krwi (chyba sztuczna) krzyczał coś że ostatni raz jedzie nad Bałtyk i że jakiś gaz w torebce może mu się LPG skoczyło nwm wsiadł spalił gumę i odjechał
mega dziwny kierowca. Zatrzymał się obok mnie i zaczął krzyczeć że ona jest bez serca bo ma je na butach . Krzycząc ze jakiś rysunkowy potwór za nim tupta od początku prawie stracil głos . A potem spożył zimnego tosta i anyżowe żelki z jakimś pająkiem na opakowaniu. Ale tak to kierowca bardzo miły i przystojny
kierowca mega dziwny. zatrzymal sie, powiedzial ze znowu je zimnego tosta, a jednak to byly anyzowe zelki z jakims pajakiem na opakowaniu. przystanal kolo mnie i porzadnie mnie obwachal mowiac ze pachne opium. przeszedl po autach i zaczal grac na gitarze w bagazniku i odjechal, ale tak to przystojny prosze o namiary z gory dziekuje.
kierowca wracająć z gdańska powiedział że to ostatni raz gdy jade nad bałtyk, wręczył mi narcyza i kazał mi zjeśc anyżowe żelki, gdy zapytał sie gdzie jade to powiedziałem że do warszawy, to powiedział mi ze nienawidzi warszawy bo widzi tam z 5 milionów influencerek i kupił tam przeterminowane doritosy, krzycząc prawie stracił głos, powiedział też że wyglądam jak el chapo i zapisał mnie w swoim death note. na koniec dał mi swoją prevke, death metalowy t-shirt i buty marki comme des garcons, powiedział że to nie koniec. zajebał mi mój charger i moje za drogie auto, po czym zucił we mnie zimnym tostem. polecam
Stojąc na czerwonym, obok tego auta, kierowca zsunął szybe w dół i powiedział „krzyczałem do dziesięciu szafek, zapytaj sąsiadów albo zapytaj sąsiadek”. To było dziwne i randomowe, ale kierowca przystojny
Ogólnie ten bardzo przystojny kierowca zielonego muscle cara zaoferował mi podwózkę po czym zatrzymał się na środku drogi szybkiego ruchu mówiąc że ani mru mru i żebym uciekał bo nas ktoś nakryje. Mega dziwny koleś
Typo wysiadł z samochodu na autostradzie i zaczął krzyczeć że sie pali a gdy podjechałam bliżej wydarł sie głośno że prawie stracił głos że palenie zabija i odjechał z 200 km/h wariat
Jakis mega przystojny mezczyzna wychodzi z auta na srodku rąda i krxyczy cos ze nie jedzie do warszawy i ze nienawidzi warszwy ogl auto ladne ale przez to ze nienawidzi warszawy wjechalem w drzewo pozdrawiam z szpitala (fajne auto)
Jadę sobie do Trójmiasta aż tu nagle obok mnie jedzie bardzo przystojny mężczyzna w zielonym dodgu, krzyczy przez okno że ona jest bez serca (i ma je na butach) i że prawie stracił głos czekając na nią... Pocieszyłam go po czym dał mi zimnego tosta, szklankę pełną alkoholu Chivasa Regala oraz Doritosy. Przepiękny i uprzejmy pan, pozdrawiam :)
Jadę sobie i nagle z zielonego mega ładnego samochody wychodzi sobie taki facet był mega przystojny i wysoki więc jak ktoś ma namiar to poproszę z góry dziękuję:)
chłop wyszedł z auta i podszedł do mnie z deathnotem i czarnym markerem, powiedział żebym go tam wpisała i potem wyrwała tą kartkę bo powiedział że potrzebuję do piosenki
gościu jechał normalnie ale się zatrzymał, wyciągnął z bagażnika gitarę usiadł na masce samochodu i zaczął śpiewać "nadchodzi piekło no bo każda dziewczynka chciałaby zostać inlfuencerką" dziwny typ
Ostatnio szłam jak co dzień po ulicy i widzę rozbitego dodga, obok jego kierowca z krwią na głowie, niedaleko ujrzałam kolejnego zielonego dodga, następnie ktoś chciał mnie zastrzelić, ogólnie spoko przeżycie nie mam zastrzeżeń
Jadę sobie A1 z Gdańska w kierunku Łodzi i jakiś typ krzyczy że ostatni raz jak jedzie nad Bałtyk i że wychowuje sobie drzewo na betonie i że ma kolegę Bartka( takie przystojniak że ja nie mogę)
Typ krzyczał że czuje tylko opium na jej bluzie że jest duchem i ma chyba za drogie auto że wychoduie drzewko na betonie i ktoś się mu w głowie huśta a na sobie miał metalowy t-shirt i mówił że jakby nie wrócił to idź do szafki w małym pokoju
Brat wysiadł z samochodu i mówił coś o jakiejś lasce co udawała że ma raka i nie wie czy kupić jej gaz czy torebkę że w dłoni miał narcyz że zrobił sobie septum i że te rozmazane paski to barierki a teraz jedzie z rysunkowym potworem wpieprzac Doritosy
kierowca na autostradzie w kierunku Gdańska wysiadł z samochodu i zaczoł krzyczeć że ma chyba za drogie auto po tym prawie stracił głos a na końcu pojechał na stację zjeść zimnego tosta
Idę sobie jak gdyby nigdy nic przez moje osiedle a tu widze tego muscle cara zielonego i jakiegoś pseudo jezusa (jednak przystojnego) leżącego se przy tej furze dużo kamer i ogólnie ale spoko się wydaje pozdrawiam
Nie polecam tego kierowcy. Mijałem go na A1 kiedy ten otworzył okno pokazując w połowie wypitą butelke chivasa regala krzycząc coś o szklance pełnej alkoholu i ostatniej wycieczce nad bałtyk. Przez tylnie lewe okno wrzucił mi paczke anyżowych żelek napi3rdalając hot16 szpaka z głośników. Tak pozatym całkiem dobry kierowca
Idę sobie ulicą patrzę a kierowa leży opierając się o auto cały we krwi i tym razem jest sztuczna, wszędzie kamery i jeszcze jakiś blondyn ganiał laskę ze szlaufem nie wiem o co biega ale kierowca był przystojny
Narcystyczny kierowca. Wysiadając z zielonego dodge'a miał w ręku klamkę a w drugiej torebkę z gazem pieprzowym w środku. Ostatecznie wsiadając spowrotem do samochodu zdeptał motyla.
idę ulicą a tu nagle jakiś typ wyskakuje z auta pyta się czy kupić jej torebkę czy gaz że ona go chyba kocha albo chce się tylko pieprzyć i że chyba robi to dla pieniędzy sam nie wie i idzie wpierdalac zimne tosty z jakimś rysunkowym potworem ktoś wie o co chodzi ?
Pewnego dnia w Łodzi przy sklepie wysiadł bardzo przystojny kierowca długie włosy trochę ładna broda tylko pomalowany był nie wiem to farba czy co ale krzyczał że nienawidzi Warszawy i że miał kolegę Bartka i że jego perełka mówi na niego hellstar albo że prawie stracił głos albo że jej zimne tosty nie wiem co to za gość ale bardzo przystojny