Nie broniąc kierowcy który zaparkował na torowisku, ale obowiązkiem każdej gminy jest podpisanie umowy z firmą usuwającą takie pojazdy bez ich uszkodzenia i w sposób bezpieczny dla tych pojazdów.
To powinien być zestaw czterech zakładanych na koła uchwytów i dźwig wraz z kompletem zawieś, za które samochód podnosi się bez dotykania go za cokolwiek innego niż guma opon.
Dokładnie taki jak na innym tu zamieszczonym filmie.
Oczywiście kierowca jest winien tego że zaparkował z głupim miejscu, tak patrząc z kontekstu pewnie nie spodziewał się że ulicą będzie jechał pociąg - takie rzeczy widywałem na Śląsku i taki pociąg jedzie tam raz w tygodniu pewnie.
Nie umniejsza to winy kierowcy, ale jednocześnie nikt nie ma prawa uszkodzić mu samochodu w imię tego że chce go odholować stamtąd lawetą kompletnie do tego nie przystosowaną.
Firma holująca powinna przysłać pojazd przystosowany do zadania, a nie wóz pomocy drogowej z wciągarką przystosowaną do wciągania samochodów które stoją na luzie i w których można kierować kierownicą.
Najprawdopodobniej znam tą właśnie sytuację (albo bardzo podobną).
Sprawa trafiła do sądu gdzie sąd zasądził obciążenie kierującego mandatem za parkowanie w niedozwolonym miejscu, jednak nie obciążył go kosztami holowania bo usługa została wykonana nieprawidłowo.
Firma z która miasto podpisało umowę deklarowało że posiada lawety do podnoszenia samochodów, przedstawiciel firmy tłumaczył że sprzęt był w naprawie i dlatego wysłał inną.
Firma holująca została obciążona kosztami uszkodzeń pojazdu (na kwotę około 7000zł), hol został niewłaściwie zaczepiony o elementy silnika co uszkodziło mocowania silnika.
Do tego uszkodzony został przedni zderzak przez napiętą linę.
Skrzynia biegów nie została uszkodzona, bo auto stało na hamulcu ręcznym i do uszkodzenia nie doszło, jednak firma holująca została obciążona kosztami sprawdzenia skrzyni.
W sytuacji którą znam było to dokładnie takie BMW.
Lina została zaczepiona o jakiś element pod silnikiem, który owszem wytrzymał obciążenie, natomiast sam silnik do samochodu zamontowany jest pobobno na jakiś gumowych "poduszkach" które uległy uszkodzeniu i musiały zostać wymienione.
A ja jestem tylko ciekaw z czyich pieniędzy zostanie naprawione to BMW. Bo jestem niemal pewien że został tam uszkodzona skrzynia automatyczna ( tak wynika z filmu że bmw zostało pozostawione na P gdyby było na N to by się zapewne nic nie stało) i również jestem pewien że kierowca bmw pozwał straż miejską (przynajmniej ja bym tak zrobił) która wydała nakaz holowania owego samochodu. Nie popieram tego co zrobił kierowca BMW ale można było to rozwiązać to w inny sposób a nie niszczyć samochód. Jeśli właściciel ich pozwie to znowu sąd będzie miał kolejną sprawę pierdołę która będzie finansowana z naszych podatków a jeśli kierowca wygra to jeszcze wszyscy zapłacimy za naprawę skrzyni i co oni tam jeszcze uszkodzili, bo odszkodowania nie zapłaci strażnik tylko instytucja.To już w Rosji mają lepsze holowniki.
Kolego zzz, kierowca BMW to powinien mordke trzymać cicho bo spowodowanie opóźnienia w rozkładzia pociągu to są kwoty idące w grube tysiące złotych ;) I sam jest winnym tej sytuacji, zwykły bałwan.
Jeśli auto zostało zniszczone, to winę ponosi kierujący, bo cała sytuacja jest jego winą.
A czy można było inaczej to rozwiązać? To chyba straż miejska decyduje o sposobie rozwiązania sytuacji. Jeszcze brakuje tego, żeby kierujący samochodami wydawali polecenia funkcjonariuszom publicznym. Zastanów się nad tym, co piszesz i kto wykonuje prawo w tym kraju.
Facetowi od BMW nie należy się nic. Przecież gdyby postawił samochód na przejeździe i pendolino w niego wjechało to pretensje może mieć tylko do siebie. Tutaj jest w komfortowej sytuacji że pociąg wyhamował a nie zgarnął go.
Najlepszy jest gość który mądrzył się o skrzyni... "wiem, bo to naprawiam"... i jego mina po zobaczeniu, że to manual... bezcenna! Ćwok.