Dnia 4.09.2023 na autostradzie A2 z Łodzi do Warszawy ten samochód zajechał mi drogę z prawej strony (próbował wcisnąć się między mnie a wyprzedzaną ciężarówkę), a następnie gwałtownie zaczął hamować. W wyniku jego beztroskiego zachowania wymusił hamowanie ze 140 do 60. Dobrze, że żadnego samochodu nie było z tylu. Czy Ty nie masz przypadkiem zabranego prawa jazdy?!
PiSkłaku, widać że byłeś robiony miękkim kaczym przyrodzieniem. Ty żyjesz z 500+ , kradniesz kase podatnikom, szkodniku J3B4NY!
Bole być kretynem i darmozjadem niż złodziejem podatków!!!
W przypadku awarii włącza się awaryjne i wystawia trójkąt, nie prawy kierunkowskaz do skrętu. Taka różnica ciemnota. Jak się możesz legalnie poruszać po drogach?
Cepie oddaj prawko dla dobra swojego i reszty użytkowników dróg. Jak nie umiesz jeździć po drogach A/S to z nich nie korzystaj. Jak już przegapiłeś zjazd to co by się stało gdybyś nadrobił 3 km i zjechał następnym? A no tak, 0,3 litra paliwa byś spalił...
Jaka awaria silnika??? Odstęp był, bo inaczej byś dostał w dupę. A gdzie awaryjne? Co ty pierdzielisz? Komu kit wciskasz? Nagranie na Policję i jechać z baranem. Takim się powinno zatrzymywać uprawnienia. Trzeba być totalnym bezmózgiem. Jak awaria, to pas AWARYJNY. Nie każdy musi mieć lejce.
Jadąc 120 km/h zupełnie na luzie możesz przejechać jeszcze 2 km dystansu. Gdybyś miał awarię silnika to od kilometra przez 30 sekund powoli zjeżdżałbyś z lewego pasa na prawy, z prawego na awaryjny i jeszcze awaryjnym mógłbyś się dotoczyć drugi kilometr do jakiejś zatoczki. Tylko gamoń hamuje na autostradzie na lewym i czeka aż się skończy ruch na prawym by sobie zjechać.
myślisz trochę? powtórz kurs