Jedzie na stłuczkę. Jechałem przed nim na drodze Bełchatów-Elektrownia. wyprzedził mnie a następnie ostro zachamował. później przyśpieszył i znów hamulec.Droga Pizd* pozdrawiam Cię i następnym razem wstawię filmik do sieci bo teraz niestety jest słabszej jakości. Nie pozdrawiam
Po prostu człowiek nie chce mieć auta obitego z każdej strony, bo szanuje estetykę i stan techniczny samochodu.
A niestety powszechne buractwo wokoło, jeżdżące starymi trupami czyjejś własności nie uszanuje i jak tylko zaparkujesz normalnie jakikolwiek samochód zaraz pojawią się na nim rysy i wgniecenia od walenia w niego drzwiami innych samochodów.
Usuwania wgnieceń i rys nigdy nie pozostaje bez śladu, obojętnie jak cudownej technologii się nie użyje. Nie mówiąc o tym że wymaga zostawiania samochodu w warsztacie.
Oczywiście o naprawie z ubezpieczenia sprawcy nie ma co myśleć, bo sprawca (zazwyczaj jednak sprawczyni) walnie, stwierdzi że nic się nie stało i pojedzie dalej.
Nie wygląda ładnie takie parkowanie, ale niestety jest jedyną metodą ocalenia swojej własności przed WANDALAMI.
@ qweq - no nie wiem... wolisz ślad od rantu drzwi innego auta czy rysy do gołej blachy na całym boku? Historia uczy, że ludzi z kluczami, drutem itp oraz odpowiednią dawką determinacji nie brakuje.
Masz takie auto to Cię na nie stać. Przechowuj w garażu pod kocem a na co dzień jeździj takim, którego Ci nie żal. No chyba, że to drogie jest za kredyt i masz w lodówce światło zamiast jedzenia - "zastaw się a pokaż się".
Z reguły takie parkowanie faktycznie oznacza, że właściciel nie chce ryzykować znalezienia na drogim samochodzie wgniotki. Nie oceniam tego, bo mój komentarz nie o tym, ja mam do autora tego wpisu pytanie trochę z innej beczki - czy ty jeździłeś za tym typem cały dzień i czekałeś, aż będzie parkował? :D
"Młode pruchno" rozumiem że wgniotkę poprawisz ale zarysowania do podkładu już "bez lakierowania" chyba nie dasz rady. Czasem warto pomyśleć co się pisze w internetach.
P.s. Dzięki za minusy zazdrosne cebule. Gdyby ktoś zarysował wasze auto za 5 - 10k też byście płakali. Cena auta nie ma tu znaczenia..
Kolos, sam jesteś bzdura. Kupiłem w tym roku auto z salonu i już mi obili. Zbierałem dwa lata bo takie było moje marzenie - mieć auto które się nie psuje - takie jest. Pod centrum handlowym ktoś mi obił auto, dwa lata zbierania i taki numer. Oczywiście, polisa, naprawa, lakierowanie itp. Pytanie: kupisz lakierowane auto i nie będziesz wybrzydzał? Uwierzysz na słowo czy zdjęcia drzwi będziesz chciał oglądać. Mentalność polaka w całej okazałości.
To skoro żal takiemu wgniotek w aucie za set tysięcy, to niech kupi takie za kilkadziesiąt i nim jeździ na co dzień! To za set tysi niech "zalaminuje" w garażu. I przestanie parkować jak burak!
Bzdurą, to jest Twoje myślenie, Kapitanie Klossie.
Jeżdżę samochodem służbowym, moja praca polega na jeżdżeniu od jednego dużego marketu do drugiego dużego marketu. Auto ma obite obydwie strony. Dosłownie kilkanaście śladów obicia po prawej i lewej...
Gdybym chciał to naprawiać z ubezpieczenia, czy też prywatnie - to samochód spędziłby rocznie co najmniej kilka miesięcy w lakierni...
Mnie to wisi, bo auto służbowe. Ale gdybym miał auto za paręset tysięcy złotych, to zapewne nie miałbym tego gdzieś - przede wszystkim z szacunku do własnego czasu, bo właściciela takiego auta faktycznie pewnie stać na takie "drobne korekty nadwozia".
Coś mi się wydaje, że to może mieć związek z szerokością auta.
Zapewne nieraz i nie dwa stawał zgodnie z liniami i miał obite auto od czyichś drzwi... W ten sposób ten problem eliminuje.
Niestety, miejsca parkingowe są w niektórych centrach handlowych za ciasne nawet dla nowych kompaktów (w sensie - auta rosną, a miejsca parkingowe jak były małe, tak dalej takie są). Postawienie obok siebie dwóch aut kompaktowych zaparkowanych idealnie po środku klasycznego miejsca parkingowego często może oznaczać obitą karoserię. A co tam dopiero ogromna limuzyna, która ma prawie 1,9m szerokości bez lusterek...
Do tego dodać powszechny brak poszanowania cudzej własności - i mamy odpowiedź.
Ale widzisz chyba ile miejsca jest na otwarcie drzwi? Jeśli po stronie kierowcy audi stanie jakiś inny samochód i zaparkuje bliżej prawej krawędzi miejsca parkingowego, to auto obite...
Śmiem twierdzić, że kierowca BMW dba o własne auto, a jednocześnie zna przepisy. Bo on takim parkowaniem nie złamał żadnego przepisu, natomiast auto obite nie będzie...
To nie stać cie na lakierowanie😊 ? Zreszta co za różnica jesli prawdopodobnie jeździsz i tak powypadkowym złomem, tylko że handlarz tego ci nie powiedzial😄 Tak parkują ciotki, w dodatku diesel. Nowego Bentleya widziałem tez na takim parkingu i jakoś się nie bał i potrafił parkować.
Poznałem właściciela osobiście, gdy się wprowadzał na nasze osiedle miał stara rdzewiejaca made 6. A gdy tylko kupił sobie BMW 7 w główce się poprzewracalo.,nie szanuje drugiego sąsiada i to że może jeszcze ktoś by chciał zaparkować. Każdej pani w d.... by wszedł, taki grzeczny ale już po połowie roku i panie poznały się na Panu od BMW. Całe szczęście się już wyprowadził i zapewne już parkuję pod swoim domem i niech tam staje jak chce! Aha autko zmienił szybko po pierwszych hej tachografie i fotkach.... Obecnie ujezdza Mercedesa
Jedzie na stłuczkę. Jechałem przed nim na drodze Bełchatów-Elektrownia. wyprzedził mnie a następnie ostro zachamował. później przyśpieszył i znów hamulec.Droga Pizd* pozdrawiam Cię i następnym razem wstawię filmik do sieci bo teraz niestety jest słabszej jakości. Nie pozdrawiam