Ostatnio spacerując przez rynek w Środzie Śląskiej dostrzegłam że właściciel tego samochodu nie mógł go otworzyć, ponieważ najprawdopodobniej zatrzasnęły się kluczki w samochodzie. Po chwili patrzę a kierowca kładzie się pod samochodem, odsuwa dywanik kierowcy i wsiada do sirodka i zasuwa dywanik (Na szczęście miał Opla)
Jechałem t4 a on mnie wyprzedził z taką prędkością po czym zniknął w chmurze czarnego dymu. Polecam kierowcę