Nienormalny z dzieckiem w aucie śledził samochód osobowy przez 15 minut, świecił światłami długimi w lusterka, nawet wyszedł z samochodu chcąc się bić. Skręcał tam, gdzie skręcał samochód osobowy, nawet po dwóch próbach zawrócenia auta jechał “na ogonie”. Wezwano policję.
Nienormalny z dzieckiem w aucie śledził samochód osobowy przez 15 minut, świecił światłami długimi w lusterka, nawet wyszedł z samochodu chcąc się bić. Skręcał tam, gdzie skręcał samochód osobowy, nawet po dwóch próbach zawrócenia auta jechał “na ogonie”. Wezwano policję.