Koleś bezczelnie zajechał mi drogę to na światłach wysiadam i idę do niego podchodzę a tam jakiś dziadzia AK rockman patrzę a na tylnim siedzeniu jakiś worek na zwłoki. Lekko się przeraziłem i staram się naprawić sytuację więc dałem mu na paliwo i tyle się widzieliśmy
Gnój obrzucił mnie ze swojego auta jajami po czym schował się w polu kukurydzy