Kierowca ciemnego AUDI A4 gdy zobaczył kolizję która wydarzyła się przed nim to wyskoczył z auta i kazała wszystkim "wyp..." bo będzie "korek". Drogi Panie w pierwszej kolejności należy sprawdzić czy wszystkich uczestnikom zdarzenia nic się nie stało bo od tego zależy określenie czy jest to kolizja drogowa/stłuczka czy wypadek - starszy Pan który spowodował zdarzenie nie potrafił uruchomić auta i był zdezorientowany. Myślę że sposób w jaki się Pan zachował świadczy o niskim poziomie kultury i empatii.
Ja też nie wyskoczyłbym z auta i nie krzyknął "wypierdalać", podobnie, jak nie zrobiliby tego Przedmówcy, jednak coś niecoś rozumiem opisanego kierowcę - pomimo apeli, po kolizjach kierowcy nadal blokują drogę. W moim mieście przed bite 3 godziny blokowali prawy pas, bo stuknęły się nissan i vw... zamiast zepchnąć auto na chodnik, który jest szeroki i auta nie wadziłyby pieszym... co do zasady, trudno nie zrozumieć opisanego kierowcy - aczkolwiek forma przekazu niewłaściwa
Skoro napisałeś "kolizja" to już wiesz, że to nie "wypadek" i poszkodowanych nie ma.
Zatem kierowca Audi poprawnie nawoływał do obowiązku jaki ciąży na kierowcach biorących udział w kolizji - jak najszybsze udrożnienie drogi by korków nie powodować.
Kierowca ciemnego AUDI A4 gdy zobaczył kolizję która wydarzyła się przed nim to wyskoczył z auta i kazała wszystkim "wyp..." bo będzie "korek". Drogi Panie w pierwszej kolejności należy sprawdzić czy wszystkich uczestnikom zdarzenia nic się nie stało bo od tego zależy określenie czy jest to kolizja drogowa/stłuczka czy wypadek - starszy Pan który spowodował zdarzenie nie potrafił uruchomić auta i był zdezorientowany. Myślę że sposób w jaki się Pan zachował świadczy o niskim poziomie kultury i empatii.
Miejsce zdarzenia:
DK5 w Zamościu pod Bydgoszczą