Do reporter- samochód nie stał na środku drogi, ani na środku pasa. Stał przy krawędzi jezdni, pobocza tam właściwie nie ma, więc na poboczu stać nie mógł. Linie przerywane, więc można się zatrzymać. Ten samochód mógłby też zwyczajnie jechać, a ta dwójka kretynów w "angliku" i tak by go nie zauważyła. Nie musimy ciągnąć tej polemiki, wiadomo, że sprawcą ewentualnego zdarzenia byłby kierowca "anglika".
@Kryniu, czy aby na pewno byłoby prawidłowo jakby był odwrócony? Z tego co wiem to na środku drogi nie wolno się zatrzymywać, od tego jest pobocze.
Zgadzam się natomiast, że nie powinno się dopuścić do ruchu w Polsce samochodów z kierownicą po prawej stronie.
Samochód oczywiście nieprawidłowo zatrzymany ( przy lewej krawędzi można parkować jedynie na drogach jednokierunkowych i dwukierunkowych o małym natężeniu ruchu), ale wyprzedzać też trzeba umieć. I trzeba mieć czym wyprzedzić. Ten samochód równie dobrze mógłby stać zwrócony w przeciwnym kierunku i już byłby zatrzymany prawidłowo. Nie sztuką jest przeprowadzać taki manewr na kilometrowym odcinku drogi. I trzeba widzieć, co się robi. Kolejny dowód na to, że nie powinno się dopuścić do ruchu w Polsce samochodów z kierownicą po prawej stronie.
Filmik jest autorstwa mojego szwagra. Przy wyprzedzaniu spotkała go niezbyt ciekawa niespodzianka. Jakiś zdolny kierowica stanął sobie na pasie jak święta krowa w Indiach. Wyjaśnię tylko, że auto to "Anglik", kierownica po prawej stronie (wizyta w Polsce), dlatego widoczność ograniczona. Siostra w roli nawigatora. Rejestracja delikwenta: CGR 69EM.
Do reporter- samochód nie stał na środku drogi, ani na środku pasa. Stał przy krawędzi jezdni, pobocza tam właściwie nie ma, więc na poboczu stać nie mógł. Linie przerywane, więc można się zatrzymać. Ten samochód mógłby też zwyczajnie jechać, a ta dwójka kretynów w "angliku" i tak by go nie zauważyła. Nie musimy ciągnąć tej polemiki, wiadomo, że sprawcą ewentualnego zdarzenia byłby kierowca "anglika".