Zgłoszenie było ale ponieważ nr sprawcy pochodził od anonimowego świadka to próbowano mnie przekonać że pewnie właściciel się nie przyzna albo to w ogóle nie jest pojazd który ma coś wspólnego ze szkodą i dopiero jak z mężem przez tydzień codziennie dzwoniliśmy na komisariat policja wysłała wezwanie do właściciela tego pojazdu - dziś odebrałam informację, że właściciel pojazdu wskazał żonę jako kierowcę, która przyjęła mandat w kwocie 250 zł - dla mnie ważne jest, że składki AC uratuję bo szkoda wyniosła ponad 4 tyś. zł.
Rozumiem, że zgłosiłaś od razu zdarzenie na policji wraz z numerem rejestracyjnym?
Jeżeli tak, to czy w takim przypadku policja nie powinna odnaleźć auto wraz z właścicielem i porównać ślady powstałe na obu autach i ewentualnie na tej podstawie wskazać sprawcę?
Chamsko uciekł zostawiając porysowany mój samochód i urwane lusterko, a Policja nie może ustalić kto był kierowcą - zdarzenie miało miejsce 05 lipca 2016 r. przy ul. Sportowej! szukam świadków i ostrzegam przed szarym golfem!!!
Są jednak porządni kierowcy na świecie - jeden świadek się znalazł i opisał jadącą kobietę tym autem... czekam na odzew, może ktoś widział więcej!