Na wsi parkowała chyba pod oborą, bo parkując pod blokami zawsze zajmuje dwa miejsca. Ponadto zalała łazienkę sąsiadki z dołu i spółdzielnia musiała interweniować. W ogóle nie przejmuje się niczym. Jakby mogła, to by na parkingu zajęła cztery miejsca, bo trzy się zdarzało - parkowała niemal równolegle do krawężnika, mimo że obowiązuje parkowanie na skos.
Na wsi parkowała chyba pod oborą, bo parkując pod blokami zawsze zajmuje dwa miejsca. Ponadto zalała łazienkę sąsiadki z dołu i spółdzielnia musiała interweniować. W ogóle nie przejmuje się niczym. Jakby mogła, to by na parkingu zajęła cztery miejsca, bo trzy się zdarzało - parkowała niemal równolegle do krawężnika, mimo że obowiązuje parkowanie na skos.