Przygłup widząc mnie z wózkiem dziecięcym wchodzącego na przejście dla pieszych przyspiesza i grzeje grubo powyżej dopuszczalnych 50km/h. Musiałem zatrzymać się w połowie jezdni, żeby nas nie rozjechał. Ha tfu!
Pani nie umiejąca poruszać się po parkingu. Jazda pod prąd z czego o mało co nie doszło do kolizji. Prawo jazdy znalezione w chipsach. Nie pozdrawiam..