Gość podaje się za policję, wyzywa straszy, grozi sam jeżdżąc bez jednego światła z przodu auta. Na ograniczeniu do 60 miał chyba 120 bo zanim wyhamowal to zdążyłem odjechac rowerem na ok 250 300m. Miał pretensje że nie mam światła mógł nie widzieć jadąc z taka prędkością byłem wtedy blisko latarni. Niestety nic nie nagrałem ani nie zrobiłem zdjęć. Wydaje się jakby był pod wpływem czegoś bo gość po powiedzeniu do niego "pan" to się zagotowal
Kierowca nie zatrzymuje się przed linią bezwarunkowego zatrzymania i wymusza pierwszeństwo zmuszając so gwałtownego hamowania, po zatrąbieniu trzykrotnie hamuje i blokuje ruch. Jednym słowem Wiejski Sokołowski Kierowca.
Gościu chyba pod wpływem alko jeździ, bo całą drogą