12.08.2018 roku na Franciszkańskiej na Nowym Mieście w Warszawie siedział w samochodzie i grzebał paluchem w telefonie. Zaparkowałem za nim, czego najwyraźniej nie zauważył bo gdy cofał zatrzymał się dopiero na moim. Oburzony i zaskoczony zarzucił mi, że specjalnie stanąłem za nim. W tym miejscu nie skomentuję bo wykracza to poza zakres jakiejkolwiek oceny. Zaproponowałem pięćdzięsiąt złotych na usunięcie powstałej rysy ale w mniej oględnych słowach stwierdził, że coś nie tak z moją głową. W końcu stwierdził, żebym sobie z tym robił co chcę, wsiadł do samochodu i odjechał. Zatem zrobiłem zgłoszenie na Waliców do Komendy Ruchu Drogowego i prowadzone są czynności wyjaśniające. Poinformuję o wyniku.
Wczoraj Sortowałem Cebulę... i wszystko jasne... w większym mieście kolega potrafi się zagubić i zostawić 10m przed przejściem dla pieszych...