Jakim śmieciem trzeba być, żeby blokować korytarz życia? I to jeszcze zawodowy kierowca, ciężarówką. Życzę, żeby szefuńcio szybko cię wyjebał z roboty.
Noc była chłodna, a deszcz rozmywał światła miasta. Krzysztof pędził na motorze, myślami gdzieś daleko. Nagle – sylwetka na pasach. Hamulec, poślizg, uderzenie.
Mężczyzna runął na asfalt. Krzysztof zeskoczył z motoru, serce waliło mu w piersi.
– Boże, nic ci nie jest?!
Obcy spojrzał na niego spod przemoczonych rzęs, sycząc z bólu. – Świetnie się poznajemy… – jęknął z gorzkim uśmiechem.
Krzysztof poczuł dziwne ciepło w piersi. Nie wiedział jeszcze, że to początek czegoś, co zmieni jego życie. Zrozumiał że lubi w dupę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wyzwal mnie na wyscig jak jechałem skuterem 50cc