Co za ordynarny orędownik lewacko-progresywnych postulatów bojówki LGBT. Wpierw wyrzucił przez szybę reklamówkę z ludzkimi odchodami, kompleksowo ozdabiając szybę czołową w moim pojeździe, po czym zajechał mi drogę i wykrzyczał szyk słów, z których zrozumiałem jedynie "ch*j mi w dupę".
Kierowca popyla w fajnej bluzie the reds