Chciałbym zgłosić incydent drogowy, który miał miejsce dzisiaj na ulicach naszego miasta. Miałem nieprzyjemność być świadkiem nieodpowiedzialnego zachowania kierowcy, który zidentyfikowany jest jako Max "Parówka" Johnson.
Postanowił on nie tylko rzucać parówkami, ale również używać ich jako niecodziennego dodatku do swojego pojazdu. Zamiast tradycyjnego bagażnika pełnego rzeczy niezbędnych, zobaczyłem coś, co można by nazwać mobilnym grillowym magazynem.
Choć muszę przyznać, że to z pewnością wzbudziło zainteresowanie przechodniów, nie jestem pewien, czy bagażnik wypchany parówkami jest zgodny z przepisami drogowymi. Proszę o sprawdzenie tej kwestii i, być może, przypomnienie Maxowi o podstawowych zasadach transportu.
Jestem tureckim przedstawicielem firmy 321Ixat, polecam tego użytkownika. Często drze mordę pod budynkiem mojej prężnie prosperującej firmy w miejscowości Wóf Ezój
Dziś spotkałam coś nietypowego jadąc ulicą Al. Jerozolimskie przy pałacu kultury, a mianowicie młody kierowca jak gdyby nigdy nic, stał w korku drogowym tyłem w kierunku jazdy. Jechałam za nim (lub przed nim ? Ciężko określić w tej sytuacji) młody chłopak patrzył się na mnie, uśmiechał się i rękoma próbował pokazać abym do niego zadzwoniła. Gdy samochody ruszyły, kierowca obrócił się przez ramię i zaczął jazdę do tyłu z prędkością około 30 km/h.
Podczas mojej ostatniej jazdy obwodnicą na prawym pasie ruchu kierowca stale zbliżał się na około metr do tylu mojego samochodu, sygnalizował chęć wyprzedzania a gdy to nie skutkowało podjeżdżał do mnie środkowym pasem, rzucał we mnie parówką po czym wracał na prawy pas w celu wydania kolejnej salwy ostrzału długimi światłami. Na przyszłość zachęcam kierowcę do jazdy lewym pasem ruchu.
Parkowanie przy śmietniku chyba cię pojebalo