Kobieto, wyjechałaś dziś rano z garażu przy Rayskiego nawet nie patrząc czy ktoś jedzie z prawej strony... Zatrzymałaś się w ostatniej chwili stojąc już połowa auta na drodze... Na moje zatrąbienie nie zareagowałaś niczym, ani przepraszam światłami, ani machnięciem ręki... Proponuję bardziej uważać na przyszłość, tym bardziej, iż jest to już nasze drugie podobne spotkanie na Rayskiego...
Pan Marcin Sz. biedny Polak wiecznie stoi na ładowarce w Kauflandzie. Ładuje samochód później przyjeżdża ładuje motor. Janusz roku ale na pierwszy rzut oka widać że biedny bo słoma wystaje z butów.
Srebrne ducato. Dostawca.
Staje gdzie chce.