„Szanowny pan” wychodząc z wózkiem z Lidla ze sklepu tylko ze zgrzewka piwa zatrzymał się przy pojemniku z darami dla powodzian bądź Ukraińców i dobrał sobie pół koszyka potrzebnych mu zakupów.
Brak słów dla takiego buractwa i oczywiście partnerka z uśmiechem na twarzy dopingowała.
„Szanowny pan” wychodząc z wózkiem z Lidla ze sklepu tylko ze zgrzewka piwa zatrzymał się przy pojemniku z darami dla powodzian bądź Ukraińców i dobrał sobie pół koszyka potrzebnych mu zakupów.
Brak słów dla takiego buractwa i oczywiście partnerka z uśmiechem na twarzy dopingowała.