Jechałem za nim 50 minut przez korek, w dużej mierze przez niego spowodowany; wpuszczał bowiem hojnie przed siebie nieustanny strumień aut, jadących przedtem bez problemu pasem nieprzeznaczonym do tego tunelu co nasz. Owe wpuszczone auta wpuszczały kolejnych, i tak wykładniczo... Tym samym strumień parł, a my staliśmy... Patologiczne dla wydajności i sprawiedliwości ruchu zachowanie.
Ładna masz furke, pozdrawiam