Nie parkuje się na WJEŹDZIE dla służb ratunkowych. Pomyślałeś/ pomyślałaś o tym w jaki sposób ma wjechać karetka pod blok Na Lotnisku 16, stojąc na wjeździe tą złomową corsą?
Audi A4 B8, piękne z zewnątrz, ale w środku miało duszę pijaka – wpierdalało olej tak, jakby to była jedyna rzecz, która trzyma je przy życiu. Kierowcą był typowy czub, dla którego normalna jazda kończyła się katastrofą. Przy jednej ze zmian biegów tak się spiął, że naderwał sobie więzadła w kolanie.
Prawdziwy dramat rozegrał się jednak pod sklepem. Auto, zmęczone życiem i brakiem oleju, po prostu zdechło. Facet wysiadł, podpierając się kulami, i zamiast ratować kolano, od razu sprawdzał bagnet – bo dla niego najważniejsza była nie noga, tylko silnik.
Świadkowie opowiadają to jak lokalny kabaret:
Helena, 63 lata: „Ja patrzę, chłop ledwo chodzi, kule pod pachą, a on maskę podnosi i bagnet wyciera. To chyba bardziej kochał ten samochód niż własne zdrowie.”
Mirek, 41 lat: „On wysiadł i wyglądał jakby wyszedł z meczu MMA, a nie z auta. Silnik już dawno miał dość, ale on się kłócił z tym bagnetem jak z żoną.”
Patryk, 22 lata: „Myślałem, że to jakaś scena z filmu. Koleś o kulach, A4 zgaszone, a on sprawdza olej jakby to był egzamin. Ludzie nagrywali, bo to wyglądało bardziej jak stand-up niż awaria.”
Tak oto A4 B8 nie zapisało się w pamięci jako prestiżowe auto premium, tylko jako maszyna, która prawie wykończyła swojego właściciela – dosłownie i w przenośni.
Przyhamowuje przed nosem, przy próbie wyprzedzania przyspiesza, po wyprzedzeniu świeci długimi i drze morde. Na 2 pasmowej blokuje lewy pas aby nie go nie wyprzedzać. Jeździ celowo poniżej dozwolonej i agresywnie hamuje przy zbliżeniu się do auta.
możliwe problemy ze wzrokiem