Stałem za gościem tankować gaz a ten się bez powodu przypieprzył do kolesia który pod tym samym dystrybutorem tankował benzynę i stanął za blisko niego czy coś. Darł się, że "zaje*ie", spuści "wpie*dol" i wyzywał od "kur*w" "ch*jów" i zrobił aferę na całą okolicę. Reszta wszyscy spokojni, tankujący zdziwieni o co cho a ten drze mordę. Wariat.
Za wąskie miejsca parkingowe więc sobie zaparkuje na chodniku. Dodam, że obok nie stało żadne inne auto bo byłem świadkiem "parkowania"