Kolejny baran, który na siłę próbuje się wepchnąć, na łuku i pasie rozbiegowym doszłoby do bardzo groźnego wypadku. Inna kwestia, że trafił na inną baranicę, która za wszelką cenę nie chciała go wpuścić.
Do tego bardzo śmierdząco dymi.
Najgorszy śmieć bez grama godności widzący człowieka z daleka chcącego przejść przez przejście dla pieszych ale jak widać dla tego człowieka liczy się tylko on i czubek jego własnego nosa
Nie pozdrawiam kierowcy