BMW Siedzi na dupie, że aż strach się zatrzymać, po przepuszczaniu z uprzejmości auta z podporządkowanej zatrąbił na mnie. Sama przyjemność dzielić drogę z takimi kierowcami
Królewicz w zatoce przystankowej zaparkowaną marką zobowiązująca do "róbta co chceta". Żona pewnie mu kazała do sklepu jechać, brakło wędliny na święconkę. Nie chciało się wjechać na parking za sklep, to po cwaniacku parkuje się w zatoce, bo ma przecież bliżej. Samochód faji nieogolonej w Tychach, al. Niepodległości, 8.04, przystanek Tęcza.
Blokuje lewy, a jak się wyprzedza wreszcie z prawej to zajeżdża i hamuje przed maską próbując wymusić kolizje. Chłop znudzony życiem jakich mało.