kierowca wysiadł z samochodu na środku skrzyżowania i zaczął się drzeć "Górnik, Górnik do boju!", po czym podpalił szalik ruchu, rzucił na chodnik i odjechał jakby nigdy nic
Zatrzymał się na środku drogi i próbował gwałtownie wycofać w moje auto bez powodu. Do tej pory staram się zrozumieć, co go opętało. Zły dzień? Bez przesady.
Po 10minutach pościgu kierowca przełączył na gaz i zniknął