Misiu parkuje na jezdni, włącza awaryjne i blokuje wyjazd z miejsc parkingowych.
Po kilku minutach oczekiwania aż wróci i zwróceniu mu uwagi, jedzie dalej i parkuje gdzie?
Przed przejściem dla pieszych...
A obok wolne miejsca gdzie spokojnie by się zmieścił i wtedy mógł roznosić paczuszki...
Ale to trzeba jeszcze potrafić zaparkować...
Stoi mi pod blokiem od pół roku i zajmuje miejsce. Właściciel niezainteresowany zakupem nowego akumulatora jak widać. Rusz złoma z miejsca