Facet z dostawczaka zastawił mnie pod galerią w Bochni,gdy wpinalam dwójkę małych dzieci do fotelika. Na grzeczną moją prośbę,żeby odjechał, bo jest upał i chce właśnie wyjechać, bo zatrzymałam się tylko do apteki, stwierdził,że ma to gdzieś i jak rozładuje paczki (które dopiero miał w ręce) to mi odjedzie. Na szczęście udało mi się przecisnąć. Chętnie dowiem się nazwisko pracodawcy lub Pana, szczyt bezczelności. Miałam dzwonić po policję,ale chore dzieci i upał mi nie pozwoliły. Nie pozdrawiam.
Nie polecam, jeździ szybko, nieodpowiedzialnie, na środku parkingu uderzył w słup, tłumacząc się, że go nie widział, używa telefonu podczas jazdy, łapie pobocze i chce zabić pasażerów.
Rura bardaszana pomawia innych kierowcow