Po zakończeniu wyprzedzania bez patrzenia w lusterka wjechała mi przed maskę, zmuszając mnie do ostrego hamowania.
Wyglądało na to, że poprawianie fryzury było ważniejsze niż sprawdzenie, czy ktoś jedzie lewym pasem.
Całe szczęście, że za mną było pusto - inaczej ta „księżniczka kierownicy” mogłaby mieć na sumieniu poważną stłuczkę.
Lusterka są do patrzenia, a nie tylko do ozdoby!
naucz się rozgladac gamoniu