To był zwykly dzien. Jechalem do pracy po pysznym sniadaniu z moja zona i kiedy bylem na rondzie bema zobaczylem chama w tym szarym smietniku ktory stal na zielonym swietle i nie spieszylo mu sie z ruszaniem. Zdenerwowalo mnie to i zaczalem trabic na niego ale nie spodziewalem sie ze z tego samochodu wyjdzie pol tonowa swinia polozy mi sie na masce dupa w kierunku mojego wzroku i z pasja zacznie wkladac sobie cukinie w dupe. Mam traume przez ciebie i musze chodzic na terapie. Nie pozdrawiam
Naucz się pokonywać ronda mistrzu ;)
Godzina 22:45, Rondo Zbigniewa Herberta, Toruń.
Prawie się we mnie wjebałeś. Zanim opuściłem rondo, chciałeś mnie wyprzedzić przejeżdżając przez rondo środkiem.
Bydle umyło swoją furmankę, bydle dociera ja do sucha na stanowisku myjni. Po zwróceniu uwagi nie dotarło, po posłaniu paru ch*i też nie dotarło. Interwencja właściciela myjni pomogła, lecz bydle przy wyjeździe zablokowało innych kierowców, bo bydle jeszcze musiało wysiąść na środku wyjazdu z myjni blokując innych wyjeżdżających bo bydle musiało cos dotrzeć na lakierze. Marka oczywiście przypadkowa.
Nie ma to jak zastawić dostawy towaru swoim bemwe....