Niby wszystko fajnie, jest gulfik, jest benzynka z gazem (co prawda benzyna tylko w teorii, bo bak jest pewnie suchy jak dupa zarobaczonego psa). Zastanawiam się jednak, co skłoniło właściciela, żeby zrobić dwururkę wydechu. Na kilometr widać, że to samoróbka zrobiona z rury z jakiejś Castoramy. Kierowca chyba też musi mieć duży bagaż, skoro na trasie 100 metrów jest w stanie wrzucić piąty bieg
Typ przekracza prędkość w terenie zabudowanym o dobre 50 km/h, używa telefonu podczas jazdy, a dźwięk wydobywający się spod maski samochodu nie wróży posiadania aktualnego przeglądu. Ale co z tego że się rozpier dala podczas jazdy, ważne że Beemwu
Gurwa