Kierujący prawdopodobnie sypia w kuwecie dla kota, a samochód parkuje na trawniku. Plus jazda wzdłuż po chodniku (1500zł albo bardzo bardzo groźne pouczenie)
Dla tego dżentelmena 120km/h na drodze ekspresowej to zdecydowanie za mało. On ma potrzebę jechać nie mniej niż 180km/h. Wszyscy z drogi bo panicz jedzie i ma awarię świateł. Jazda z odstępem dosłownie dwóch metrów na zderzaku i miganie światłami drogowymi.
Ostry Szpont poszedł dobrze że Cię nie wyjebalo