Śpieszno mu strasznie, wyprzedza na ciągłej linii, ściga się z kolem ze starego złom-merca denerwuje się, później wyprzedzanko bus pasem...a dalej stoi jak kołek na czerwonych światłach. Nic tylko podejść i dać w ryj. Tyle w temacie lubelskiej jazdy.
Jedzie kwoka za kółkiem, gada przez telefon a swiatla oślepiają innych. Zal baby