Idąc do szkoły zauważyłem, że delikwent defekuje się pod miejscową biedronką. Następnie odjechał z piskiem opon zahaczając przy okazji o starą babę na pasach. Jest to tym bardziej smutnie gdyż gromadzą się tam miejscowi żule. Nie pozdrawiam kierowcy.
W dniu 10-09-2020 o godz. 15:01 kierowca samochodu o tych tablicach rejestracyjnych na Aroniowej w Warszawie (ulica domów jednorodzinnych) jadąc bardzo szybko (Świadczą o tym nagrania z kamer) potrącił mego kotka i nawet się nie zatrzymał. Kotek umarł mi na rękach.
Gość z tej Insygnii śmierci to prawdziwy Prezes jest!