Instruktor nic nie widział, bo w tym czasie spał lub bawił się smartfonem. Tacy są teraz instruktorzy. Siedzi jak kołek, niczego nie uczy, ale ważne, że kasa leci. Ludzie, dziękujcie za współpracę takim instruktorom, niech umierają z głodu.
Sorki, ale trochę mi to nie gra, samochód się oparł i to delikatnie o zderzak, nie ma szans żeby we francuskim aucie od czegoś takiego pękł zderzak. We Francji na porządku dziennym jest dotykanie się zderzakami na parkingach równoległych. Więc kochaniutki właścicielu Laguny chyba szukasz jelenia. Co do kierowcy Saaba, na początek proponuje Cinquecento do nauki parkowania, potem coś większego. Saaba taty odstaw do garażu.
Jeżeli "dotknął" to kwalifikuje się to już jako potrącenie. Należy zgłosić to na policję. Dołożą mu jeszcze jazdę wzdłuż chodnika, po przejściu dla pieszych jazdę po ścieżce rowerowej.
Instruktor nic nie widział, bo w tym czasie spał lub bawił się smartfonem. Tacy są teraz instruktorzy. Siedzi jak kołek, niczego nie uczy, ale ważne, że kasa leci. Ludzie, dziękujcie za współpracę takim instruktorom, niech umierają z głodu.