Kierowca dał piękny popis umiejętności jazdy po rondzie. Wymusić trzeba, w końcu początek tablic rejestracyjnych zobowiązuje. O jeździe lewym pasem przez pół Lublina, żeby na koniec skręcić w prawo, nie wspomnę. Dramat.
Pewnego słonecznego dnia spotkałem tego kierowcę, gdy wymieniliśmy się wzrokiem on wysiadł z samochodu i zaczął biec w moją stronę. Z kieszeni wyciągnął topór którym zaburzył czasoprzestrzeń i usunął moją siostrę z rzeczywistości. Myślałem, że mnie dorwie ale w ostatniej chwili wstało Słońce i on uciekł chowając się przed nim. Wgramolił się do auta i odjechał