jechalem za panem w Krakowie, az nagle auto zatrzymalo sie na skrzyzowaniu a z bagaznika wyskoczyl jakis dziwny gosc z ogromnymi uszami i zaczal wyzywac mi matke. Mega nie polecam
Biała toyota yaris i kolejna baba - drogowa sierota. Na skrzyżowaniu ze znakiem Stop z czystą premedytacją wymusza pierwszeństwo, rusza powoli jakby chciała, żeby zmieść z drogi ten jej dziadowóz. Przymrozek, ślisko z rana, brakło kilka cm. W świetle reflektorów dokładnie widziałem tę pudernicę. Kilkadziesiąt m dalej skręciła na parking prokuratury. Jak tak jeżdżą pracownice wymiaru sprawiedliwości... chyba, że to tylko operatorka mopa.
Czerwony fiat gra w cykora na drogach